Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI

11.03.2014
wtorek

Pomaga czy nie pomaga – jak to jest z tą marihuaną?

11 marca 2014, wtorek,


Uśmierza ból w reumatoidalnym zapalaniu stawów, zmniejsza spastyczność mięśni u chorych na stwardnienie rozsiane? Czy to tylko sugestia pacjentów, którzy przykuci do łóżek chwytają się każdej deski ratunku?


W Polsce takie pytania brzmią iluzorycznie, bo trawki nie można kupić w aptekach i większość lekarzy nawet nie rozważa opcji, by zalecać ją swoim chorym. Ale w wielu krajach jest inaczej i wszyscy wypatrują wyników badań, które mogłyby przynieść ostateczne wyjaśnienie zagadki.

Po artykule opublikowanym na początku marca przez kanadyjskich uczonych z McGill University w Montrealu w czasopiśmie „Arthritis care & Research” nie mam dobrych wieści dla entuzjastów uśmierzania bólów stawowych za pomocą konopi. Autorzy mówią w nim wprost:  reumatolodzy nie powinni rekomendować marihuany pacjentom w tym wskazaniu, gdyż dostępne badania nie wskazują, by była to metoda skuteczna.

Niestety, tego rodzaju „naukowy news”, na który rzucą się zapewne demagodzy i ortodoksyjni przeciwnicy marihuany – a w Polsce mamy ich sporo – na dobrą sprawę niczego nie wyjaśnia ani nie przybliża naukowców do poznania ostatecznej odpowiedzi. Jest podsumowaniem doniesień i sondaży zbyt fragmentarycznych, aby móc wyciągnąć jednoznaczne konkluzje. Brakuje bowiem wiarygodnych przekrojowych badań klinicznych, ponieważ nie ma na świecie sponsora, który byłby w stanie zainteresować nimi lekarzy. Konopie indyjskie to roślina, a nie syntetyk produkowany w światowych laboratoriach koncernów farmaceutycznych (a jeśli w USA czy w Izraelu są plantacje upraw przeznaczonych wyłącznie do celów medycznych, to ich właściciele nie mają najczęściej wystarczających funduszy na marketing i badania). Szefowa zespołu przygotowującego wspomniany artykuł, dr Mary Ann Fitzcharles, najpierw wskazała na negatywne aspekty palenia zioła, a następnie przyznała się do swoich związków z 4 firmami farmaceutycznymi, którym z oczywistych względów może bardziej zależeć na dyskredytowaniu marihuany niż wpisaniu jej do standardów leczenia.

Spór o znaczenie medyczne konopi w medycynie trwa więc nadal. I nie przeczuwam by skończył się szybko.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php