Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI

12.03.2014
środa

WWW – Globalna Pajęczyna ma 25 lat!

12 marca 2014, środa,

Timothy Berners-Lee o WWW w 20. rocznicę

Kronikarze świata techniki dopatrzyli się, że 25 lat temu brytyjski fizyk Timothy Berners Lee pracujący wówczas w Laboratorium Fizyki Cząstek CERN pod Genewą opublikował pierwszy szkic dokumentu „Information Management: A Proposal”, od którego zaczęła się prawdziwa internetowa rewolucja – Internet jako globalna sieć sieci łącząca różne komputery i serwery zyskała „ludzką twarz”, interfejs umożliwiający zarządzanie i dostęp do ukrytych w cyberprzestrzeni treści (autorstwo pojęcia cyberprzestrzeni przypisuje się z kolei Williamowi Gibsonowi, autorowi „Neuromancera” z 1984 r., klasyki cyber-punku).

Bez przesady można powiedzieć, że WWW, czyli Globalna Pajęczyna to jeden z najpiękniejszych technologicznych owoców europejskiej integracji. Co ważne, choć autorem założycielskiego dokumentu jest Timothy Berners-Lee, to jednak nie doszedłby do swojego rezultatu, gdyby nie stał „na ramionach olbrzymów” oraz gdyby nie sprzyjało mu szczęście. Przypominając historię WWW nie można pominąć postaci Belga Roberta Cailliau, bezpośredniego szefa Bernersa-Lee, który wspomagał kolegę programistycznie i organizacyjnie, udostępniając potrzebne do projektu zasoby. Ważnym ich elementem okazały się komputery NeXT zarządzane systemem operacyjnym NeXTStep. To dzieło Steve’a Jobsa. Legendarny współtwórca firmy Apple po wyrzuceniu z niej założył kolejny biznes z zamiarem zbudowania najlepszego komputera na świecie. Rozwiązanie okazało się przy okazji bardzo kosztowne ale CERN mógł sobie na kilka sztuk pozwolić. Zaszyte w maszynach oprogramowanie systemowe pozwoliło z kolei zaoszczędzić Bernersowi-Lee i Cailliau dużo czasu.

To nie jedyny pozytywny zbieg okoliczności. Z punktu widzenia użytkowników najważniejsza okazała się decyzja dyrekcji CERN, by rozwiązanie WWW umieścić w domenie publicznej, dzięki czemu każdy mógł pomysł rozwijać. Dlatego już w rok po ogłoszeniu specyfikacji WWW (stało się to w 1991 r.) w Helsinkach powstała pierwsza przeglądarka – Erwise. Ciekawe, że amerykańska Wikipedia nie wspomina o fińskim osiągnięciu, od razu chwali Marca Adreessena, twórcę Mosaic z 1993 r. Ten projekt ewoluował w Netscape’a. Od giełdowego startu firmy Netscape w 1995 r. rozpoczęła się z kolei pierwsza „internetowa gorączka złota”, zakończona giełdowym krachem w marcu 2000 r.

Timothy Berners-Lee i Robert Cailliau nie wzbogacili się na swoim pomyśle, choć niewątpliwie należy do najważniejszych innowacji przełomu wieńczących XX wiek. Gdyby zdecydowali się na opatentowanie lub inne formy ochrony własności intelektualnej, rozwój internetu mógłby przebiegać zupełnie inaczej. W efekcie decyzji podjętych przed ćwierć wiekiem powstało zupełnie nowe medium, dziś pełniące w istocie funkcję globalnego metamedium integrującego wszystkie inne formy ludzkiej komunikacji i ekspresji.

Berners-Lee aktywnie uczestniczy w nieustającej debacie o internecie, z niepokojem przyglądając się jego ewolucji w stronę, o jakiej 25 lat temu nikt nie myślał. Chodzi o coraz silniejszą pokusę kontroli Sieci przez służby państwowe, co spektakularnie ujawniła afera inwigilacyjne PRISM ujawniona przez Edwarda Snowdena. Berners-Lee, że nadszedł czas na przyjęcie Magna Charta, konstytucji internetu gwarantującej jego użytkownikom niezbywalne wolności.

W Polsce ćwierćwiecze WWW świętujemy pamiętając, że mija także 25 lat od obalenia komunizmu. Starania o oficjalne (bo nieoficjalnie jakoś sobie polscy uczeni radzili) włączenie Polski do światowego internetu było jednym ważnych z zadań nowej władzy. Embargo oddzielające dawny świat komunistyczny od Zachodu zostało zniesione, w sierpniu 1991 r. staliśmy się w pełni legalnymi użytkownikami Sieci. Mało kto pamięta te pionierskie chwile, gdy na seminarium o nowych mediach pytam doktorantów, czy rozpoznają twarze takich ludzi, jak Berners Lee, Cailliau, Linus Torvalds, mimo zainteresowania internetem wiedzą o jego „prehistorii” niewiele. Na początku było mi przykro, teraz jednak się cieszę. Trudno o lepszy dowód, że internet stał się częścią infrastruktury. A czy ktoś pamięta nazwisko wynalazcy WC?

Poniżej film z konferencji poświęconej WWW, można się napatrzyć, jak rodziła się historia. A dla naszych Czytelników rocznicowy prezent – ruszamy z nowym blogiem „Naukonauci”. Tworzyć go będą dziennikarze działu naukowego „Polityki”, komentując w nim na bieżąco wszystko co ich zdaniem ważne, ciekawe i kontrowersyjne w nauce. Zapraszamy do lektury i komentowania!

)

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php