Sądząc po komentarzach na Facebooku, byłem jedną z wielu osób, która najpierw pomyślała, że to jakiś żart primaaprilisowy. Niestety, to prawda. Śląski Uniwersytet Medyczny będzie pierwszą (chyba, bo nie udało mi się znaleźć innej) polską wyższą uczelnią oferującą nauczanie pseudomedycznej metody.
To skandaliczna decyzja z co najmniej czterech powodów:
– homeopatia działa wyłącznie na zasadzie efektu placebo
– próbuje się ją uzasadniać pseudonaukowymi teoriami (np. „pamięć wody”)
– ŚUM uwiarygadnia w ten sposób wciskanie ludziom za niemałe pieniądze substancji, które PR-owo nazywa się „lekami homeopatycznymi”, a w rzeczywistości są niczym więcej niż np. kulkami cukru
– stosowanie środków homeopatycznych stoi w sprzeczności z etyką lekarską
Dlaczego ŚUM otworzył tak kontrowersyjny (bardzo delikatnie mówiąc) podyplomowy kierunek? Pewien nie jestem, więc będę zgadywał. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to: pecunia non olet, bo chętnych na „medycynę alternatywną” (na marginesie: nie wiem, co to znaczy, gdyż medycyna jest jedna – ta, która leczy) nie brakuje.
Po drugie, niestety znajdzie się grono wykładowców, którzy w takie pseudomedyczne metody wierzą i z przekonaniem studentom podyplomowym o nich opowiedzą. Guglując trochę na ten temat, znalazłem np. taką piękną stronkę Wielkopolskiego Stowarzyszenia Homeopatów Lekarzy i Farmaceutów (nie mogło na niej zabraknąć odwołania do najwyższego autorytetu papieża Polaka, więc w zakładce figuruje „List Jana Pawła II dotyczący homeopatii”, który okazuje się jednak listem ks. Pawła Ptasznika z Sekcji Polskiej watykańskiego Sekretariatu Stanu). Skoro już jesteśmy w Wielkopolsce, to nie można nie wspomnieć o ubiegłorocznej konferencji „Medycyna Zintegrowana. Homeopatia a nowy paradygmat w nauce”, zorganizowanej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.
Jedyna pocieszająca informacja jest taka, jeśli wierzyć wielkopolskim lekarzom-homeopatom, iż wstydu aż tak wielkiego w Europie za sprawą decyzji Śląskiego Uniwersytetu Medycznego nie będzie, gdyż wyższych uczelni oferujących kursy homeopatii znajdzie się więcej.
Do powyższej wyliczanki pseudonauki panoszącej się w środowisku medycznym dorzucę jeszcze białostockich akademików, którzy walczą ze szczepionkami m.in. za pomocą czasopisma z kręgu „medycyny antropozoficznej”. Pisałem o nich niedawno w POLITYCE.
Wróćmy jednak do ŚUM. Gdyby ktoś miał wątpliwości, czego na owym dwuletnim podyplomowym kursie homeopatii ludziska mają uczyć, niech zajrzy do „Opisu efektów kształcenia”. Momentami przypomina to sylabus szkółki średniowiecznego alchemika. Śmiać się czy płakać? Weźmy też inne punkty owego dokumentu, np. K_W13: „[Absolwent] zna badania i dokonania naukowe w homeopatii”. Że co, przepraszam?! Dokonania naukowe? WTF?! Albo K_W22 „[Absolwent] zna dane dotyczące badania znanego pod nazwą ‘Raport Szwajcarski’”. O które dane autorom chodzi? O te czy może o te? Nie sądzę, bo wtedy wykładowcy musieliby się przyznać do wciskania ludziom kitu.
Przeciwko działaniom władz UŚM zaprotestowała już Naczelna Izba Lekarska. Oby takich głosów było więcej. I oby ktoś, a konkretnie władze UŚM, się opamiętały**. Tli się we mnie jeszcze iskierka nadziei.
* Tytuł i obrazek do blognotki zapożyczyłem z fejsbukowej strony „Nauka, głupcze”.
** Niestety, nie opamiętały się. Dziękuję komcionautowi Gal za podrzucenie linka .
8 kwietnia o godz. 19:40 359
Odpowiedź rektora – http://www.sum.edu.pl/wiadomosci-lista/993-odpowiedz-jm-rektora-sum-w-sprawie-utworzenia-studiow-podyplomowych-homeopatia-w-medycynie-niekonwencjonalnej-i-farmacji
8 kwietnia o godz. 19:54 360
@Gal
Smutne… Czyli raczej wygrała opcja „pecunia non olet”.
8 kwietnia o godz. 20:12 361
Smutne. Nie dość, że reputacja polskich uczelni medycznych od dawna podupada, to jeszcze taki kwiatek… Riposta rektora jest zwyczajnie przykra. Ciężko mi uwierzyć, że rozsądny lekarz z czystym sumieniem mógłby coś takiego popełnić. Nie ma nawet co analizować tej riposty, bo jest tak pusta w argumenty. Proponuję szamanizm od przyszłego roku, może współpraca z wydziałami ajurwedy w Indiach? Albo kryształy? Czekam na pierwszy polski uniwersytet oferujący magistra czytania z fusów.
8 kwietnia o godz. 20:57 362
Pozostaje pytanie kto korzysta z usług homeopatów (analogicznie wróżek/wróżbitów)? Ateista nie wierzy w magię, a dla katolika to grzech i szatan.
8 kwietnia o godz. 22:15 365
To niejedyna taka szkoła. We wrześniu ubiegłego roku pisałem o ponadgimnazjalnej policealnej Pomorskiej Szkole Homeopatii Klasycznej w Gdyni (http://kowalczyk.blog.polityka.pl/2013/09/25/genialna-bezczelnosc/). Zacytowałem tam naprawdę zabawne kwiatki.
8 kwietnia o godz. 22:34 366
Panie Redaktorze, jeśli chciałby Pan poznać osoby, których historia potwierdza skuteczność homeopatii, służę. Efekt placebo można osiągnąć jeśli przyjmujący placebo wie, że ma ono pomóc np. na ból palca. Jak jednak wyjaśnić skuteczność homeopatii w przypadku trzyletniego dziecka, któremu nikt nie powiedział, dlaczego dostaje „kuleczki”? Mniej zacietrzewienia, więcej dociekania do sedna.
8 kwietnia o godz. 22:45 367
A jak wytłumaczyć skuteczność homeopatii w weterynarii? Efekt placebo?… Jak mawia klasyk (F.Kiepski) : są na świecie rzeczy, o których się fizjologom nie śniło
8 kwietnia o godz. 22:50 368
Nareszcie spełnię swoje marzenie i uzyskam II stopień specjalizacji z konchowania uszu 🙂
8 kwietnia o godz. 22:57 369
Pogratulować artykułu, Panie Ograniczony.
8 kwietnia o godz. 22:59 370
Jacku, proszę… zastosuj swoją radę do siebie. Naprawdę uważasz, że magia działa? NAPRAWDĘ?!
Moim zdaniem takie Jacki to obraz upadku polsiej edukacji – ani słowa o logice, o metodzie naukowej, o wnioskowaniu, za to nieskończone godziny poświęcone umacnianiu mitologii narodowej i gloryfikowaniu klęsk.
8 kwietnia o godz. 23:56 374
@ A. – odpowiadam: ludzie chorzy fizycznie, którzy widocznie wyczerpali już możliwości alopatii i innych standardowych procedur terapeutycznych. Choroba nie zna światopoglądu. Czy twój umysł obejmuje tak wstrząsającą odpowiedź?
Wpisałem to już teraz aby uzupełnić mój poprzedni wywód: Nie leczyłem się homeopatycznie i nie mam zamiaru tego czynić w najbliższej przyszłości. Nikogo też do tego nie namawiałem, nie namawiam i namawiać nie będę. To będzie kolejna zagadka dla rotkyevitschów, wielbłądów (tym razem nasz dromader, a może baktrian, przeszedł w bełkocie samego siebie), kowalczyków, etc. Dixie.
8 kwietnia o godz. 23:57 375
co to są ‚podstawy KWANTOWOŚCI’????
9 kwietnia o godz. 2:20 379
Po co to zacietrzewienie? Homeopatia to jednak NIE jest „magia”.
P.S. Korzystalem kilkakrotnie z oferty tradycyjnej medycyny chinskiej. W Chinach i na Tajwanie tradycyjna medycyna koegzystuje z medycyna nowoczesna (czyli ta oparta na badaniach eksperymentalnych oraz statystyce jako glownym narzedziu). Nikt nikomu nie wadzi…
9 kwietnia o godz. 3:17 380
Smutne… Ale przecież w każdej aptece można znaleźć leki homeopatyczne, a chyba co drugi lekarz rodzinny je przepisuje… Więc to co robi UŚM to tylko taka mała wisienka na torcie ogólnego zgłupienia środowiska medycznego w Polsce…
9 kwietnia o godz. 4:49 382
Zapotrzebowanie w narodzie jest. Jak na razie mamy wizyty szamana z Afryki uzdrowiajacego na stadionie to po magisterce taki czarodziej jeden z drugim bedzie artykulem exportowym, uzupelniajacym oferte kosciola.
PS
A exorcystow tez tam beda doktoryzowac habilitacyjnie?
9 kwietnia o godz. 6:06 383
Moje zdanie o homeopatii? „Kompletnie w to nie wierzę, ale WIEM, że działa” tzn. homeopatyczny lek wyleczył mojego psa, po wielotygodniowym leczeniu konwencjonalnym. Efekt placebo odpada- to zbyt skomplikowany proces umysłowy jak na psa. A może jednak odwleczony w czasie efekt „zwykłego leczenia”? A może zwycięstwo układu immunologicznego zwierzęcia?
Właśnie tu jest problem owego „nie wierzę”, bo nadal nie wierzę, mimo, ze pomogło. Bo nie wiadomo JAK pomogło. Jaki jest, lub nie jest, mechanizm odpowiedzi organizmu na te preparaty. Wiemy jak antybiotyk działa na bakterie, nawet wiemy jak działa stawianie baniek (po latach wyśmiewania lekarze przeprowadzili badania nad procesami zachodzącymi w organizmie pod ich wpływem). A tu-nic.
Dlatego podzielam zdanie Autora, że to nauka magii i szamaństwa (zapewne w jednostkowych przypadkach to okadzania palonym włosiem czy coś podobnego pomogło) Nie byłoby nią prowadzenie badań nad ew. działaniem na ludzki organizm. Tylko pytanie czy warto, oparta na już posiadanej wiedzy naukowej medycyna ma wysoką skuteczność. Czasem na migrenę zapach lawendy pomaga, a zdobycze farmaceutyki nie. Warto wprowadzać jakieś „lawendoznawstwo”? czy pozostawić to raczej „chce- niech wącha”?
Tu jest problem- skoro nie ma żadnych opartych na badaniach, danych weryfikowalnych i odpowiednio udokumentowanych liczbowo to nie może homeopatia być traktowana jak inna dziedzina medycyny, jako rodzaj terapii.
Nawet- jeśli działa w czyimś przypadku/przypadkach.
9 kwietnia o godz. 6:24 384
I ja kończyłem tą uczelnię. Wstyd mi – jak można.
9 kwietnia o godz. 8:00 387
Autor popada wręcz w histerię, mam nadzieję, „że się opamięta” (cytując jego samego). Homeopatia jest wykładana na wielu europejskich uniwersytetach, stosowana LEGALNIE w wielu europejskich krajach (Niemcy, Francja, Wlk. Bryt.) – wstydu więc w Polsce nie będzie. Sprzeciw Naczelnej Rady Lekarskiej wobec tej metody mnie nie dziwi, tak korporacyjna organizacja zachowuje się w typowy dla siebie sposób, broniąc się przed wpływem obszaru medycyny nad którym nie ma władzy.
9 kwietnia o godz. 8:53 388
@Melting Point
prawdziwa medycyna chińska:
http://czajniczek-pana-russella.blogspot.fi/2012/10/prawdziwa-tradycyjna-medycyna-chinska.html
9 kwietnia o godz. 9:43 389
„Jak jednak wyjaśnić skuteczność homeopatii w przypadku trzyletniego dziecka, któremu nikt nie powiedział, dlaczego dostaje „kuleczki”?”
Bardzo prosto – samo wyzdrowiało.
9 kwietnia o godz. 10:33 391
@
Postudiuj konsekwncje liczby Avogadro. A potem wez psa na spacer.
Pozdrowienia
9 kwietnia o godz. 10:41 393
Proszę Państwa,
ja meiszkam w Niemczech i leczę moje dziecko wyłącznie lekami homeopatycznymi. Nigdy bym nie pomyślała, że homeopatia ma tak wielkie działanie, jednak z własnego doświadczenia (placebo u małego dziecka??) wiem teraz, że to JEST metoda lecznicza. I nawet, jeśli nie da się jej zmierzyć, zważyć (tak, jak akupunktura i inne alternatywne metody), twierdzę, że jest ona skuteczna.
Włosy mi staja dęba na głowie, gdy oglądam polską telewizję, z ogromem reklamam leków i suplementów diety. Proszę Państwa, w Niemczech to jest nie do pomyslenia i alternatywne metody leczenia są bardzo popularne. Proszę się zastanowić, dlaczego Izba Lekarska jest przeciwna? Bo homeopatia, to dziedzina, nad która nie maja kontroli + lobby farmaceutyczne jest w ogole nie w smak, by ludziom pomagalo cos innego niz te setki preparatow w aptekach (dla mnie to cyrki, kolorowe, pelne reklam, po prostu przemysl i wyciąganie kasy). Komu zalezy na tym, aby ludzie byli zdrowi? Ja Państwu podpowiem: tylko samym chorym, nikomu innemu.
A swoją drogą, tygodnik Polityka jest niesamowicie nieobiektywny w tym temacie. Ciagla nagonka na medycyne alternatywna. I te argumenty: nieetyczne. A co jest etyczne proszę Państwa?? Antybiotyki, szczepionki, suplementy diety?
9 kwietnia o godz. 10:52 394
Homeopatia działa i to jak. Wkleję notkę z nieistniejącego już bloga „Królik w prekambrze”
Substancja wyjściowa (np.ekstrakt belladonny) ma wykazywać działanie, pomimo, że ani jedna jej molekuła w roztworze się nie znajduje. Związane jest to ze stałą Avogadra, definiującą liczbę atomów, lub cząsteczek w roztworze.
Stała Avogadra, inaczej liczba Avogadra, to liczba atomów, cząsteczek lub innych cząstek materii w jednym molu substancji złożonej z tychże atomów lub cząsteczek. Oznaczana przez NA, wynosi
NA = 6,022 141 79 (30) x 10 do potęgi 23 mol/-1
Zatem można uznać, że w roztworach homeopatycznych o rozcieńczeniu wyższym niż D23 szansa istnienia choćby jednej molekuły substancji wyjściowej w zakupionej przez nas małej porcji roztworu jest bardzo nikła.
Np. roztwór Belladonna D30 powstaje przez rozpuszczenie 1 kropli ekstraktu belladonny w ilości wody odpowiadającej masie 50 kul ziemskich, a jedna molekuła ekstraktu znajduje się średnio w 30 tonach wody.
W handlu 50 ml Belladonna D30 kosztuje 13,74 Euro
(w promocji)
Łatwo policzyć, że homeopatia próbuje sprzedać nam tonę wody za 274800 Euro, więc jest o co się bić.
9 kwietnia o godz. 10:54 395
Co do psów i dzieci:
samo odstawienie antybiotyków po kuracji może pomóc, są efekty typu regresja do średniej, organizm jest skomplikowany i może sam sobie poradzić z chorobą. Rzecz w tym, ze jak wszystko zestawimy statystycznie poprawnie (uwzględniając jeszcze do tego wpływ badającego na efekty, stosująć podwójnie ślepą próbę) to podawanie homeopatii na prawdę nie różni się od podawania wody z cukrem.
Uczelnia otwiera zajęcia z astrologii, a ludzie w komentarzach jej bronią. To jest dopiero smutne. Ale nie miejmy zamkniętych umysłów, w końcu w gwiazdach jest zapisane nasze życie, no i skoro horoskopy sprawdzają się dla niektórych to *coś*w*nich*musi*być*.
9 kwietnia o godz. 11:18 396
@Elżbieta
Mam inne zdanie od Pani na temat obiketywizmu Polityki. Zaś co do innych kwestii: Pani jednostkowe doświadczenia nie są żadnym dowodem na skuteczność homeopatii. Pisze też Pani o kontroli i lobby farmaceutycznym. Przepraszam, ale brak w tym konsekwencji. Bo kto produkuje „leki” homeopatyczne. Nie ma lepszego biznesu niż wciskanie ludziom cukrowych kulek za spore pieniądze…
9 kwietnia o godz. 11:27 397
Autor zarzuca homeopatii, że to „magia”, a przepraszam bardzo, czym jest religia? Metodą naukową? To, czemuż ten sam autor tak ochoczo przytacza list JP Pawła dotyczący homeopatii – czy to jakiś autorytet w dziedzinie medycyny? Bo jak rozumiem autor tylko profesorom medycyny ufa? Czy może kapłanom religii też?
9 kwietnia o godz. 11:41 399
@Elżbieta:
> wiem teraz, że to JEST metoda lecznicza. I nawet, jeśli nie da się jej zmierzyć, zważyć (tak, jak akupunktura i inne alternatywne metody), twierdzę, że jest ona skuteczna.
To jest lecznicza (cyt. „JEST”), czy nie jest (cyt. „nie da się jej zmierzyć”)?
Do medycyny klasycznej (nie ‚alternatywnej’) należy wszystko, czego efekty da się zmierzyć, czyli zauważyć. I, przynajmniej na początku, nie liczy się, czy metoda jest zrozumiała — musi pomagać w stopniu większym niż placebo. I już tej próby (wbrew wielu twierdzeniom wyżej…) homeopatia nie przechodzi.
9 kwietnia o godz. 13:30 400
Rzeczywiście, wszystko, co da się zmierzyć, wskazuje, że homeopatia to, mówiac kolokwialnie, jaja, ale… niemieckie kasy chorych mimo to refundują kuracje homeopatyczne…
Ich argumentacja: placebo czy nie placebo, statystycznie rzecz biorac ludziom wydaje się to pomagać. Jakoś tak się dzieje, że „staja się zdrowsi”. Kasy wyliczyły sobie zatem, że bardziej opłaca im się refundować magiczne kuleczki, niż płacić znacznie więcej za leczenie chorób, które kuleczki owe (lub wiara w nie — ale dla kas chorych to na prawdę wszystko jedno) likwidują.
Wniosek: wiara w rzeczy „nienaukowe” często bywa społecznie użyteczna.
9 kwietnia o godz. 14:08 402
W kraju takim jak Polska gdzie wiara w zabobony jest na porzadku dziennym i to takze wsrod osob wyksztalconych, nagle oburzenie ze ktos chce ksztalcic homeopatow na poziomie akademickim jest po prostu smieszne. Mieszkam od 25 lat w Niemczech i tutaj bardzo wielu lekarzy obok medycyny szkolnej stosuje homeopatie. Powtarzanie do znudzenia ze to oszustwo, efekt placebo, magia itd. ma na celu tylko jedno. Polska sluzba zdrowia nalezy (wciaz jeszcze ) do najbardziej skorumpowanych w Europie. Sytem opieki zdrowotnej to jakas utopia – widac to na kazdym kroku : kilkuletnie terminy do specjalistow, zawirowania z refundowaniem lekow, zle funkcjonujace pogotowia,
procesy w sprawie bledow lekarskich, mozna by tak dlugo… A do tego przerazajaca pazernosc sporej czesci lekarzy, kilka etatow to w Polsce norma. Nie mam dobrego mniemania o jakosci opieki medycznej w Polsce. Panuje znieczulica, brak czasu dla pacjentow, b. zle warunki w wielu szpitalach ( 6- 7 pacjentow w sali lub lezenie na korytarzu w XXI wieku !!!! ) . Wiem o czym mowie bo z brakim kompetencji u lekarzy spotkalem sie w czasie choroby ( niestety smiertelnej ) obojga moich Rodzicow. Prawdziwy szacunek nalezy sie tym lekarzom ( i pielegniarkom ) ktorzy zajmuja sie medycyna paliatywna. Mnostwo niedouczonych , pazernych i pewnych siebie lekarzy krytykuje wszysko co nie podpada pod szkolna medycyne ze strachu: o swoj autorytet, swoja pozycje w spoleczenstwie ale przede wszystkim o swoje zarobki, tak wyglada rzeczywistosc. Tak na marginesie jestem czlowiekim racjonalnie myslacym i radzilbym moze zamiast homeopatia zajac sie oglupianiem ludzi przez dziesiatki stacji telewizyjnych nadajacych programy wrozbiarskie ( za ciezkie pieniadze telewidzow ) oraz naciaganie naiwnych na debilne konkursy audio-tele ( w tym takze w telewizji publicznej ).
9 kwietnia o godz. 14:32 404
re homeopatia weterynaryjna:
to jakis dziwny rodzaj uzdrowien: dziala na jednego psa, ale nie da sie tego powtorzyc chocby na 100 myszach czy szczurach w dowolnej chorobie. Normalnie cud jakis czy cos…
A jesli nie cud to prosimy o publikacje z badan na zwierzetach gdzie jakikolwiek model choroby/choroba leczona nieisniejaca w „leku” substancja przyniosla efekty lepsze niz grupa kontrolna leczona bo ja wiem, „zwyklymi” kroplami wody bez jej rozcienczania i wytrzasania np z wyciagiem z dupy kaczki.
9 kwietnia o godz. 15:23 405
Paulina 9 kwietnia o godz. 11:27
Osoba niumiejąca czytać ze zrozumieniem powinna wrócić do 2 klasy podstawówki a wypisywać banialuki po internecie.
9 kwietnia o godz. 15:25 406
homeopatia dziala bo jak wiadomo cukier krzepi. Osobiscie preferuje homeopatie w formie lodow waniliowych
9 kwietnia o godz. 16:05 408
Odpowiedź rektora jest niesamowita.Oto lekarz i naukowiec powiada, że:
– prawnie jesteśmy z tym ok
– musimy być otwarci na inne poglądy
– nie szkodzimy (bo woda nie szkodzi)
I ani słowa o tym, czy to działa czy nie. Ani słowa o nauce, która jednak stawia sobie sporo wymagań co do metodyki (przynajmniej powinna).
Rektor twierdzi, że z punktu widzenia etyki też jest ok, co jest nieprawdą.
Etyka lekarska to nie tylko nie szkodzić, ale starać się leczyć skutecznie, za co bierze się od od pacjenta niemałe pieniądze. Tymczasem ten Pan, naukowiec zdawałoby się – chce naciągać ludzi na kosztowne terapie i leki (no i studia), których (jako naukowiec) nie jest w stanie udowodnić. Mam nadzieję, że pożegna się szybko ze stanowiskiem.
Ogłupianie narodu w kwestiach leczniczych zaczyna mieć już systemowy charakter.
9 kwietnia o godz. 16:19 409
@Elżbieta
Ale że w Niemczech, to znaczy, że Niemcy wiedzą lepiej?
W Rosji leczą pijawkami sprzedawanymi w aptekach. I kto jest mądrzejszy?
„I te argumenty: nieetyczne. A co jest etyczne proszę Państwa?? Antybiotyki, szczepionki, suplementy diety?” Tak. Etyka lekarska jest dość prosta akurat, m.in. nie wolno szkodzić i kłamać.
Poza tym, czy jeśli coś jest nieetyczne, to homeopatii również wolno?
9 kwietnia o godz. 16:28 410
Ja się chyba pokuszę na doktorat z plastrów Aikido. Albo litanioterapii.
9 kwietnia o godz. 18:09 411
Oto poziom dziennikarza naukowego wschodnioeuropejskiego periodyku. Magia, Harry Potter, zacieklosc taliba, przekonanie o wlasnej wyzszosci i nieomylnosci. Dosyc zalosne widowisko niestety. Wystarczy spojrzec jak (i dlaczego tak) uregulowany jest status homeopatii w bardziej cywilizowanym swiecie – Szwajcaria, Niemcy, Wielka Brytania. Wszyscy ci lekarze i zachodnie uniwersytety to na pewno szamani i ciemnota, nie? Albo naciagacze. Tam nauka i metoda naukowa najwyrazniej jeszcze nie dotarly. Wciaz panuje sredniowiecze. Powinni wiecej czytac medrcow publikujacych na wschodnich rubiezach Europy, to z pewnoscia poszerzyloby ich waskie horyzonty. Cale szczescie, ze dziennikarze naukowi Polityki ludowi polskiemu kaganek oswiaty niosa, i jak swiat postrzegac nalezy wskazuja.
http://www.lekarzehomeopaci.pl/dla-pacjentow/83-homeopatia-na-swiecie.html
9 kwietnia o godz. 18:56 412
Przekonanych o swej nieomylności nic nie przekona 🙂
Atakowanie osób, które twierdzą, że homeopatia im, bądź ich bliskim, dzieciom, czy zwierzętom pomogła i wyśmiewanie jest brakiem kultury. Nie trzeba w coś wierzyć, żeby to działało! Nie rozumiem zasady działania homeopatii (nauka jka dotychczas też nie, więc nie czuję sie umysłowo ograniczona, ani gorsza od oświeconych antyhomeopatologów 😉 ), ale widzę efekty jej stosowania. I proszę nie pisać, ze moje 1,5 roczne dziecko samo wyzdrowialo. Jeśli ma kilkakrotnie katar i kaszel, a po jednorazowym podaniu homeopatow kaszel znika a katar lagodnieje ZAWSZE, to moze cala Naczelna Izba Lekarska przedstawiac mi dowody na efekt placebo i wrozbiarski charakter tej strasznej pseudonauki – homeopatii, a ja i tak kolejnym razem wybiore homeopaty. I z checia zaplace te 30złotych za kuleczki cukru…zamiast placic 50zloty za antybiotyk, 10 zloty za probiotyki oslonowe i nie mieć gwarancji wyleczenia za to pewnosć, ze antybiotyk oslabi uklad odpornosciowy i zolądek dziecka.
Zatem, jak komus nie pasuje, niech nie kupuje, nie zazywa homeopatów, nie aplikuje na studia o homeopatii, ale da spokoj osobom, ktore mysla inaczej! Czemu nikt nie robi podobnych awantur, gdy Uniwersytet Sląski otworzył studia inzynierskie, a nie ma do tego zaplecza, ani uczonych?! Dlaczego nikt nie bije w dzwony, bo Uczelnie Panstwowe wykladaja teologię?! Szkoly Wyzsze sa od tego żeby siac ferment i umozliwiac studiowanie roznych kierunkow i nauk. Na początku odkrywania bakterii, też ówczesne autorytety naukowe krzyczały, że postulowanie istnienia mikrobów to bluznierstwo i idiotyzm. I nie przekonywaly ich dowody, że mycie rak przed badaniem ginekologicznym położnic redukuje wystépowanie gorączki pologowej o 70%…Przekonanych o swej nieomylności, nic nie przekona…
9 kwietnia o godz. 19:24 413
Jak „piękny” umysł trzeba mieć, żeby wierzyć, ze można kogoś wyleczyć z czegokolwiek rozcieńczoną ropą rzeżączkową?
9 kwietnia o godz. 20:01 414
…wydaje się, że wiele osób myli homeopatię z ziołolecznictwem…. 🙁
9 kwietnia o godz. 20:16 415
Dlaczego nikt nie napisze wprost, że chodzi o kasę? W ostatnich czasach popyt na „magiczne” metody jest spory, więc czemu nie zagospodarować tego obszaru i przy okazji sporo zarobić? A powoływanie się na przypadki Wielkiej Brytanii czy Francji to żaden argument. Przykładowo w USA w niektórych szkołach uczą kreacjonizmu, jako alternatywy do teorii ewolucji i raczej nie wskazywałbym tego jako wzór do naśladowania. Zresztą a propos GB, to polecam świetny film z Dawkinsem w roli głównej, gdzie rozprawia się m.in. ze wspomnianą homeopatią:
http://www.youtube.com/watch?v=ZlltgH6t8yA
http://www.youtube.com/watch?v=tBrS9saTaRo
9 kwietnia o godz. 20:22 416
Świat się kończy…
Nie wie 1 dureń z 2, co to jest EMB?
9 kwietnia o godz. 20:33 417
Kiedy powstanie I Gdzie Wydzial Rozdzkarstwa? Moze jakas Katedra przy jakims instytucie ochrony srodowiska? Przeciez rozdzkarstwo tez dziala I jest wyprobwoana metoda znajdowania wody.
9 kwietnia o godz. 20:34 418
@mpn chyba EBM…
9 kwietnia o godz. 20:50 420
Na Swarożyca. W pogoni za milionem dolarów fundowanych przez Jamesa Randiego wydaje mi się, że to jest tak:
http://noilbranc.wordpress.com/2014/04/09/woda-hahnemanna/
9 kwietnia o godz. 22:04 421
Polska zasciankiem Europy. Lepiej wczesniej poczytac zanim sie napisze wlasny artykul. http://www.ub.edu/web/ub/en/estudis/oferta_formativa/masters_propis/fitxa/H/201311535/index.html
10 kwietnia o godz. 0:49 423
mam takie pytanie do autora. nie pomyślał Pan może, że to będą studia dla lekarzy i farmaceutów, żeby ich dokształcić, bo w aptekach SĄ dostępne leki homeopatyczne i pacjenci się o nie pytają? ja osobiści w homeopatię nie wierzę, bo wg mnie nie działa, ale jest gro osób, które w to wierzą i udając się do apteki chcą uzyskać od farmaceuty fachowej opinii?
pozdrawiam
10 kwietnia o godz. 7:23 424
A kto słyszał o firmie Ainsworths? Zajmuje się sprzedażą „homeopathic remedies”, wśród których można znaleźć między innymi Mur Berliński 30C, albo Promieniowanie Telefonów Komórkowych 30C, albo Persil Automatic 30C, Promienie-X 30C, Gorączka 30C, Płaszcz Futrzany 30C itp itd etc. Wszystko za drobne 6.18 funta szterlinga za 7 (siedem) gramów (tabletki z laktozą). No i kto tu biznes robi?
10 kwietnia o godz. 8:59 425
@mucha
Nie trzeba studiów podyplomowych, żeby osoba z wykształceniem lekarskim lub farmaceutycznym sprawdziła, że homeo to bzdura. A fachowych opinii na ten temat w internecie jest mnóstwo. Polecam na przykład artykuły profesora Andrzeja Gregosiewicza.
10 kwietnia o godz. 10:36 431
homeopatia, wahadelko, wrozenie ze szklanej kuli,etc. to kwestja wiary, tak jak wiara w Boga, sw mikolaja, wrozki etc. CYTAT: „wedlug mnie to dziala”
NIE! To nie dziala OBIEKTYWNIE! Daj se spokuj, POMYSL uzyj ROZUMU!
fakt ze homeopatia nie dziala zostalo juz udowodnione!KROPKA.
10 kwietnia o godz. 10:38 432
James Randi wam wyjaśni o co chodzi w homeopatii (są polskie napisy)
http://youtu.be/K2yrCpJF780
http://youtu.be/FEGEUur2XVI
10 kwietnia o godz. 10:47 433
@mucha
Tak, pomyślałem i zajrzałem do programu studiów. Link w blognotce.
10 kwietnia o godz. 11:14 434
Ciekawe czy w ogóle się na to jakiś chętni znajdą bo jak dla mnie ten kierunek jest bezcelowy. Chyba tylko z nudów i nadmiaru pieniędzy można tam pójść
10 kwietnia o godz. 11:33 435
@ uchwyt
To, że mieszkam w Niemczech, wcale nie znaczy, że uważam, że Niemcy wiedzą lepiej. Napisałam to tylko po to, żeby powiedzieć, iż w miejscu mojego zamieszkania homeopatia jest legalną alternatywą do medycyny szkolnej w przypadku wielu chorób. Nie mówię, że to zawsze pomaga, ale zdecydowanie uważam, że w wielu przypadkach pomaga (tak jak pisalam, całą rodziną leczymy się homeopatycznie, unikając w ten sposób skutków ubocznych wielu terapii antybiotykowych i nie tylko), a także nie szkodzi (brak skutków obocznych, mniej więcej jak w przypadku akupunktury). Tak więc generalnie uważam, że jest to etyczna alternatywa do medycyny szkolnej i nikt Państwa przecież do homeopatii zmuszał nie będzie. Wybór należy przecież do pacjenta.
Dalej: zdecydowanie zgadazm się z @Arturem, który podkreśla ograniczenie polskiej służby zdrowia i porusza wiele innych aspektów, które także dotyczą takich dyskusji.
Proszę Państwa, skoro coś nie szkodzi, a w wielu przypadkach pomaga (nieważne, placebo, czy nie), to przecież najważniejsze, że się wyzdrowiało, tak czy nie?
Czmu każda dyskusja na temat homeopatii musi ziać od razu takim zacietrzewieniem i gniewem?
A tak na koniec, to alternatywne metody lecznicze (techniki kręgarzy, homeopatów, akupunkturzystów, chiropraktyków, itd, itp) powinny chyba być traktowane jako uzupełniające metody, a nie jako coś, co rywalizuje z medycyną szkolną. Tutaj, gdzie mieszkam, tak jest i naprawdęcenię sobie taki komfort wyboru.
Oczywiście, Polska wolny kraj i widac po tej dyskusji, że dobrze Państwu bez homeopatii. Proszę bardzo. Pozdrawiam!
10 kwietnia o godz. 12:16 436
@Elżbieta
1. Problem po pierwsze w tym, że placebo nie na wszystko pomaga. Jak ma się anginę, to najpewniej trzeba wziąć antybiotyk, a pacjent przekonany do homeopatii go nie weźmie, co grozi poważnymi powikłaniami. No i to nie powinno być tak, że „wybór należy do pacjenta”, tylko powinien należeć do lekarza. I to jest szerszy problem: w praktyce ludzie, którym magia pomogła, rzadziej korzystają z lekarzy (trochę mam okazję to poobserwować). Co prowadzi do tego, że zamiast UZUPEŁNIAĆ normalne leczenie, magia zaczyna je ZASTĘPOWAĆ.
2. To, że coś jest legalne, nie znaczy, że jest ok – myślę, że z tym akurat raczej każdy się zgodzi. I jeśli gdzieś mamy do czynienia z naciąganiem i wmawianiem ludziom kłamstw (w końcu twórcy homeopatii powołuję się na pamięć wody i inny bullshit, nie mówią, że to efekt placebo), to należy reagować. W końcu homeopatia to dosyć droga woda z cukrem…
10 kwietnia o godz. 12:26 437
Homeopatia? Woda z cukrem leczy? Ha ha… Tak zawsze uważałam dopóki sama nie musiałam szukac dla dziecka alternatywy i ratunku przed operacją. Dziecko miało nawracające, długotrwałe katary bez infekcji gardła. Przyczyna powiekszone migdały, antybiotyki nie działały! Wskazanie – wycięcie migdałków. Ponieważ sama jako małe dziecko przeszłam usunięcie migdałków i wspominałam to jak najgorzej spytałam leczącego dziecko laryngologa czy mogę spróbować wyleczyć dziecko lekiem homeopatycznym. Lek poradzony znajomej dla dziecka przez prof. laryngologa. Nasz lekarz znał ten lek i dał 2 mce na terapię – jak nie pomoże operacja. Dziecko z racji wieku nie miało świadomości jaki rodzaj leku dostaje. Po 2 m-cach nie tylko zniknął katar, ale zmniejszył się migdał i zmiany w uszach zniknęły. Lekarz powiedział że nie ma wskazań do operacji. Więc proszę mi powiedzieć czy ta woda z cukrem działa czy nie działa? Moje dziecko uniknęło operacji, która często nie daje oczekiwanych rezultaów, więc uwazam że działa. Wiem też, że ten konretny preparat pomógł też innym dzieciom. Już się nie śmieję z homeopatii. Nie wiem jak to działa, ale niektórym pomaga. Co więcej lekarze sami często przepisują leki homeopatyczne! Więc nie wiem czemu takie oburzenie środowiska lekarskiego. Te środki są dozwolone i jak cała masa premaratów, witamin itp nie ma badań dowodzących skuteczności, a jednak lekarze je przepisują.
10 kwietnia o godz. 12:39 438
@Wolter, abstrahując od tego, że nazywasz to wszystko magią, uważam, że wybór wcale nie powinien należeć do lekarza. jesteśmy istotami myślącymi, jasne, nie znamy się na wszystkim, ale lekarz zawsze będzie wciskał antybiotyki i suplementy, bo mu się to zwyczajnie opłaca. I co ci przeszkadza, że ludzie korzystający z „magii” rzadziej udają sie do lekarzy. To chyba dobrze, nie?
A z ta legalnością to sama się dziwię, krzyk o homeopatię labo np. marihuanę, podczas gdy np. fajki i alkohol, który wyrządza więcej szkód (nie zaglębiam się), jest powszechnie akceptowany… No cóż, ja nie podzielam zdania zgromadzonej tu i w realu większości.
10 kwietnia o godz. 13:34 439
@Elżbieta
Hmmm, a brałaś pod uwagę możliwość, że te „wiele przypadków”, na które waszej rodzinie pomaga homeopatia, to po prostu lekkie infekcje i przeziębienia, które organizm zwalcza sam, od biedy wsparty jakąś witaminą C i mucosolvanem/flegaminą? Poza tym, jeśli wasz lekarz sadzi na wszystko antybiotyki, to sugerowałbym zmianę lekarza.
10 kwietnia o godz. 13:47 440
@harkonnen2
Nie sadzi, bo wie, co o tym myślę. Zresztą lekarza mam wyśmienitego. Za to jako dziecko w Polsce byłam faszerowana antybiotykami i nie mówcie, że tak nie jest do dziś. Antybiotyki są przpisywane zbyt często, to jest fakt.
Poza tym przypadki, kiedy pomogła homeopatia, mogę wyliczać i nie są to infekcje i przeziębienia (ponieważ w przypadku takich dolegliwości w ogóle nic nie biorę, wolę wtedy stosować kąpiele stóp w ciepłej wodzie, zdrowe, pożywne zupy i zwyczajny relaks – polecam).
Naprawdę wiem, co piszę, bo oprócz homeopatii na wiele dolegliwości nie było u nas „środka” w aptece.
Poza tym chciałabym zaznaczyć, że właśnie ideą homeopatii jest pobudzenie organizmu do tego, by „sam” walczył, więc jak widzę, w takie „cudowne ozdrowienia” wierzysz. W homeopatii „podobne leczy sie podobnym”, a nie „przeciwnym”. Ale co ja tu będę bronić magii. I tak myślicie, że jestem jednym wielkim zabobonem. Kłaniam się!
10 kwietnia o godz. 14:24 442
„nie mówcie, że tak nie jest do dziś”
Otóż nie jest. Od czasów (przynajmniej mojego) dzieciństwa, trochę się w medycynie zmieniło.
10 kwietnia o godz. 14:25 443
@Elżbieta
„””
Naprawdę wiem, co piszę,
„””
Moze napisz to jeszcze ze 100 razy to bedziesz bardziej „wiarygodna”. Po to aby homeopatia dzialala musialaby upasc chemia, fizyka i biologia taka jaka ja znamy.
„””
I tak myślicie, że jestem jednym wielkim zabobonem.
„””
Nie myslimy. My to po prostu wiemy. A to ze jakis homeopata, kreacjonista czy inny swir usiluje sie stroic w szatki wiedzacego wiecej, takiego co to sie panie i Noblisci nie imaja, bo on tu ze szwagrem po przespanych w podstawowce lekcjach chemii lepiej wiedza to trudno. Glupota to tez jedna z form wyrazania wartosci wlasnego intelektu.
10 kwietnia o godz. 14:34 444
Witam,
W Niemczech dyskusja nt. homeopatii jest rownie obecna jak w Polsce. Der Spiegel kilka miesiecy temu publikowal obszerny artykul na ten temat ogolnie w tonie tego co Pan Rotkiewicz tutaj napisal.
Ja osobistych doswiadczen z tymi substancjami nie mam, ale rzeczywiscie widzialam lekarzy w Niemczech z tabliczka: Lekarz ogolny i homeopata. Wiec gdzies musieli studiowac zeby ten tytul sobie na tabliczce umiescic.
Jako inzynier nie potrafie zrozumiec jak komus substancje oparte na cukrze mialyby pomoc bardziej niz cukier w kawie, ale z tego co czytalam lekarze homeopaci koncentruja sie na dlugim wywiadzie z pacjentem wiec byc moze dolegliwosci psychosomatyczne w ten sposob sa lagodzone (zgaduje tutaj). Pacjent czuje sie wysluchany do konca, lekarz kiwa glowa ze rozumie i potem zapisuje te substancje. To moze powodowac, ze pacjent ma wieksze zaufanie do lekarza i dzialania samej substancji i ocenia swoj stan zdrowia po zastosowaniu tej substancji przez inny pryzmat niz przed (?)
Co ciekawe widzialam wczoraj w niemieckiej TV jak opiekun w ZOO czestowal hipopotama bulka z dodanym srodkiem homeopatycznym na przeziebienie (zwierze mialo tez jakas wydzieline na oku i ogolnie wygladalo apatycznie i mizernie). I to bylo w panstwowej telewizji a opiekun wydawal sie przekonany ze to pomoze.
Coz, chetnie bym sie zapoznala z wynikami badan nt. tych substancji. Jesli one rzeczywisci tak pomagaja, to musi to byc widoczne w badaniach.
Takie szeroko zakrojone badanie uciely by ta niekonczaca dyskusje (mam nadzieje…)
10 kwietnia o godz. 14:56 445
Jeszcze jedno, niedawno mialam operacje stawu biodrowego. Po niej musze brac leki przeciw zapalne i przez 14 dni musialam robic sobie zastrzyki przeciwko trombozie.
Raz mialam tez operacje kiedy tych lekow przeciwzapalnych mi nie przepisano i dostalam infecje (taki zbieg okolicznosci).
Wiec teraz biore te wszystkie leki co do godziny, bo wiem ze zapobiegaja powaznym powiklaniom.
Wydaje mi sie, ze to bardzo niebezpieczne jesli ktos po operacji np. zdecydowal by sie zamiast zapisanych lekow lykac substancje homeopatyczne.
Dlatego tez rozumiem ton artykulu.
10 kwietnia o godz. 15:14 446
Współczesna medycyna opiera się na Standardach Postępowania w poszczególnych schorzeniach.Są one ustalane przez grona uznawanych autorytetów poszczególnych specjalności ,czy też chorób .Zespół tych specjalistów pracujących na zlecenie poszczególnych Towarzystw Naukowych,amerykańskich,europejskich lub krajowych opracowuje a następnie publikuje Standardy Postępowania w danych schorzeniach tzw.:”Guidelines for the management…. ”
Jest to biblia postępowania współczesnej medycyny.
Zadna z nich,powtarzam, żadna, nie wymienia,a tym bardziej nie wskazuje homeopatii jak i leczenia uzdrowiskowego jako właściwego środka terapeutycznego.
Bohaterowie”Czarodziejskiej Góry”Manna nie tylko w niemieckojęzycznych krajach wiecznie żywi.
10 kwietnia o godz. 16:35 447
@Elżbieta
Uporządkujmy kilka kwestii. Nigdzie nie sugeruję, że marihuana, papierosy czy alkohol wyrządzają mniej szkód niż homeopatia. Nie twierdzę też, że efekt placebo przy homeopatii się nie pojawia. To co powinno mieć miejsce, a nie ma, to odpowiednie zaklasyfikowanie homeopatii, której wcale nie sugeruję zakazywać. Jak pisałem wcześniej, twórcy homeopatii piszę o „leczeniu”, a nie efekcie placebo, co moim zdaniem jest wprowadzaniem w błąd. A już robienie wokół tego pseudonauki uważam za nieporozumienie.
Z drugiej strony jak w każdym zawodzie są lekarze lepsi i mniej lepsi, z większym talentem, ale i wyrachowane beztalencia. Wcale nie jest tak, że każdy lekarz zawsze wciska antybiotyki, bo wiele razy, jak dziecko chorowało, słyszeliśmy: poczekajmy, może dziecko samo zwalczy, na razie nie trzeba antybiotyku. I co to znaczy, że opłaca mu się wciskać antybiotyki i suplementy? To chyba zależy od lekarza? Bo tego nie rozumiem.
10 kwietnia o godz. 21:18 451
Teorie spiskowe w naszym kraju dosiegnely juz nawet nauk scislych. Naprawde smutno, ze argument „ktos kiedys komus i podzialalo” jest w stanie podwazyc fakty i obserwacje zbierane w sposob wysoce usystematyzowany i dokladny.
Nowoczesne spoleczenstwo nauce i technologii zawdziecza swoj dobrobyt i rozwoj . Co najmniej nierozsdanym byloby to probowac przekreslic
11 kwietnia o godz. 1:47 453
.
hmm, po byku ze jest jakas
izba lekarska ktora moze
nonsense taki oprotestowac
gdzie w PL sa izby ktore
bez uszczerbku na zdrowiu
oprotestowaly by KUL’e
czy inne JP2 wspaniale
akademie bardzo wysokie
jesli nie najwyzsze ?
.
11 kwietnia o godz. 2:11 454
.
shamani w innych krajach
juz to przerabiali, tradycyjne
medycy chinskie, gingko biloba
napar/wywar eliksir na pamiec…
o indyjskich gugu nie wspomne,
wreszcie czas na tradycyjna
medycyne polska, say wywar
z burakow cwiklowych tradycyjne
polskie „serum na potencje”
taniej, nosorozca gonic w afryce
z .416 Rigby nie trzeba by mu
roga uciac, no i smaczniej jakos
tak, bo ogorkiem malosolnym
zakasic mozna
no i taki malosolny jak wszystkie
wiedza „is a dual use”
ah te UŚ’ie, polska nauka
to potega swiatowa
.
11 kwietnia o godz. 8:02 455
Chciałbym zauważyć, że jeśli potrząsanie grzechotnikiem nad pacjentem pomaga, to należy nad nim tym grzechotnikiem potrząsać. Lekarze często-gęsto zapominają, że działające placebo jest NAJLEPSZYM możliwym lekiem – nie powoduje żadnych skutków ubocznych.
Niestety naukowo nie stwierdzono różnic w skuteczności potrząsania grzechotnikiem zgodnie z 1000 letnią szamańską tradycją a potrząsania grzechotnikiem w sposób radośnie twórczy. Nie ma więc sensu sprowadzać do ŚUM szamanów z plemienia Apaczów za pieniądze podatników. Otwieram właśnie prywatną, Wyższą Szkołę Potrząsania Grzechotnikiem i zapraszam wszystkich chętnych na zajęcia. Po 5 latach nauki i opłacania czesnego otrzymujemy dyplom Wiedzącego uprawniający do posiadania grzechotki z grzechotnika oraz kadzidełka z bawolego gów.a.
PS. wysikałem się wczoraj do Wisły w Ustroniu. Jutro cała Warszawa będzie piła moje homeopatyczne siki. Smacznego 🙂
11 kwietnia o godz. 10:51 456
I jeszcze jedno; niektórzy wydają się nie zdawać sobie sprawy, że większość chorób najzwyczajniej przemija – to czy bierzemy leki, czy nie często ma tylko i wyłącznie wpływ na przebieg choroby.
Gdyby było inaczej, to ludzie dawno by wyginęli – przecież naprawdę skuteczne leki są z nami od niedawna!
A tak na marginesie, to po milionie euro i dolców czeka na pierwszego cudotwórcę! Jakoś do tych czas nie znalazł się taki, który potrafiłby udowodnić swe nadprzyrodzone moce.
Co nie przeszkadza różnym oszustom/wariatom wyciągać ludzi z najgorszych chorób.
To, ze kończy się to często śmiercią naiwniaka, nie jest specjalnie rozgłaszane.
11 kwietnia o godz. 15:13 458
http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/apr/11/of-course-homeopathy-doesnt-work-but-some-dont-want-to-hear-it
11 kwietnia o godz. 15:46 460
@Morfeusz: ciekawe, jak potrząsanie grzechotnikiem już na coś nie pomoże, czy taki zachwycony potrząsaniem pójdzie do lekarza, czy dalej będzie potrząsał? Praktyka pokazuje, że będzie potrząsał…
No i uczenie potrząsania przez 2-3 lata studiów to też chyba lekka przesada?
11 kwietnia o godz. 22:29 473
?,
Ty chyba najadłeś się jakiś genetycznie modyfikowanych roślin – uważaj, najwyraźniej Ci szkodzą.
12 kwietnia o godz. 11:18 479
?
Nie sadzi Pan, ze uzywanie epitetow w rodzaju ‚tchorze’, ‚miernoty’ w stosunku do dyskutantow nie sprzyja zdrowej wymianie pogladow? Co chce Pan w ten sposob osiagnac?
12 kwietnia o godz. 12:43 480
„tzn. homeopatyczny lek wyleczył mojego psa, po wielotygodniowym leczeniu konwencjonalnym.”
Ja to bym uznał, że to wielotygodniowe leczenie wyleczyło psa.
A następnym razem spróbój nie leczyć, też wyleczysz w w dziewięćdziesięciu dziewięciu przypadkach na sto.
A jak pies zdechnie uznaj, że to był ten jeden przypadek na sto w którym moja cudowna metoda nie działa.
12 kwietnia o godz. 12:56 481
mnbv
10 kwietnia o godz. 12:26
Ja to bym zbadał dziecko u dobrego lekarza, katar nie musiał mieć związku z migdałem, mógł przejść i już, może był alergiczny i alergen zniknął, nie jestem doktor H.
Ale trafiłem z dzieckiem które uprawia wyczynowo sport do laryngologa z powodu słabej wydolności, on biega, on nie powinien szybko chodzić, na długu tlenowym jedzie, kto panu takich bzdur naopowiadał, że się migdał wchłonął, migdał sie nie wchłania, można z nim żyć, tylko po co zmniejszać sobie dopływ tlenu, ironicznie spytał?
A bzdur naopowiadała lekarka rejonowa mojej żonie, przeciwniczka operacji migdałow i zwolenniczka homeopatii a gadanie bzdur zbiegło się z wiekiem kiedy naturalnie infecje ustały, ze względu na wiek, to się męczył chłopak przez znachorkę trzy lata.
Już od roku ma wycięty i jak nowy człowiek, z najgorszego w grupie wydolnościowo jest najlepszy:).
12 kwietnia o godz. 15:33 486
Skoro kościól kształci egzorcystów, i daje doktoraty z teologii, powinien też kształcić homeopatów, astrologów i alchemików. Wykładowców na pewno mają dobrych.
12 kwietnia o godz. 18:09 493
Szanowny „?”, nie wiem, cóż takiego ocenzurował Gospodarz, że tak to Pana spieniło, niemniej sprowadzenie dyskusji do poziomu NOPowców, wyzywających wszystkich myślących inaczej niż oni, raczej nie sprzyja rozwojowi i wymianie myśli.
Natomiast nie trzeba mieć profesury z medycyny, żeby myśleć, również nad zagadnieniami medycznymi. I jeśli ktoś mówi, że uleczyła go woda z cukrem, to najczęściej nie mogła to być bezpośrednio woda z cukrem, bo w XXI wieku o medycynie coś już wiemy, wiemy też niemało o ludzkiej psychice. Że przytoczę puentę starego dowcipu: „(…) i jeśli w momencie, gdy biegnie na pana dzik, pan zamiast oddania strzału otwiera parasol, a dzik mimo to pada, to co to znaczy?
– No, że strzelał ktoś inny
– Właśnie, proszę pana, strzelał ktoś inny”.
12 kwietnia o godz. 19:09 494
?
Zalozmy ze najdrozsza Panu osoba jest chora (odpukac). Idzie Pan do lekarza i musi zadecydowac co tej osobie podac. Ma Pan do wyboru: 1/ lek X gdzie wiadomo ze w przypadku 85% osob powoduje wyleczenie z dolegliwosci, przy tym rowniez powoduje okreslone skutki uboczne ktore zostaly rowniez zbadane i opisane, 2/ substancje Y ktora nie zostala zbadana, nie wiadomo statystycznie ilu osobom pomaga i jakie wywoluje skutki uboczne. Co by Pan wybral i dlaczego?
PS. Nie wiem co bylo w komentarzach ocenzurowanych, poniewaz takie nie sa widoczne na stronie.
12 kwietnia o godz. 19:17 496
Moje 8-letnie dziecko-alergika od trzeciego roku życia leczyłam wyłącznie u homeopaty. Przy pełnym poparciu ojca – lekarza, którego uczono, że homeopatia to szarlataneria. Efekt – dziecko tylko raz w życiu brało antybiotyk, z infekcji wirusowych wychodzi w ciągu jednego dnia i ma jedną z najwyższych frekwencji w szkole.
12 kwietnia o godz. 19:26 497
@ Wolter,
Ja wierze ‚szkielu i oku’ ale cos mi chyba umyka… staram sie zrozumiec co jest tak bardzo atrakcyjne w homeopatii i w jaki sposob przewaza ona nad np. psychologia.
Moje nienaukowe ‚przeczucie’ mowi mi, ze dolegliwosci psychosomatyczne sa czesto niewlasciwie diagnozowane przez lekarzy pierwszego kontaktu. W tych przypadkach ludzie udaja sie zamiast do psychologa np. do homeopaty, bo lekarz ich zawiodl. Powiedzmy, ze otrzymuja cos w rodzaju pogadanki / terapii + pigulki. Pogadanka pomaga a ludzie mysla, ze to pigulki, bo przeciez cos lykaja, wiec to musi byc to.
Wiec to homeopata ‚strzelal’ a nie jego pigulki.
Poza tym wizyta u homeopaty to brzmi zawsze inaczej niz wizyta u psychologa…
Jesli z tej perspektywy na no spogladam, to rozumiem dlaczego w Niemczech sa lekarze ogolni / Homeopaci (w jednej osobie). Nie widzialam 100% Homeopatow, bez tytulu ‚Lekarz ogolny’.
Przez to, ze taka osoba jest lekarzem musi umiec rozpoznac kiedy zapisac normalny lek, a kiedy osobie podac pigulki z cukrem.
Tak jakby usankcjonowane uzywanie placebo…… (+ pogadanka)
12 kwietnia o godz. 20:37 498
Gadał dziad (czyli ja) do obrazu (Pani Ala)….
Ile razy mam powtarzać, że nie leczyłem się homeopatycznie i nikomu tego nie polecam? Czy moja polszczyzna jest tak trudna do zrozumienia? Na dziś wystarczy medycyna klasyczna, która bardzo dobrze, że tak się rozwinęła.
A pan Parker najpierw krytykuje czyjeś jednostkowe doświadczenie jako niewiarygodne, po czym… przytacza jako „argument” własne – równie jednostkowe i zerowe pod względem wiarygodności. Przyganiał kocioł garnkowi.
Tak sobie myślę, że cholera z tym Hahnemannem czy jak mu tam było – po co w ogóle zabierał się za temat. Ile biadolenia by wam to oszczędziło, ileż złej krwi… (nawiasem mówiąc, na pół wieku przed Pasteurem onże stwierdził, iż „zdrowie człowieka niszczą bardzo małe, niewidoczne ustroje żywe”, a w szpitalach cholerycznych właśnie, gdzie naówczas stosowano h., przeżywalność pacjentów była drobne kilka razy większa w porównaniu z „konwencjonalnymi”. Ale to było dawno i pewnie nieprawda).
Dobranoc.
12 kwietnia o godz. 22:08 503
@?
W usuniętych Pani/Pana (anonima) komentarzach znajdowały się inwektywy. Zanim napisze Pani/Pan kolejne komentarze, proszę przeczytać: http://www.polityka.pl/opolityce/1508316,1,zasady-publikacji-komentarzy.read
Jeśli jednak bardzo pragnie Pani/Pan brać udział w agresywnej młócce lub trollować, to zapraszam na inne fora dyskusyjne, bo z tego będę musiał Panią/Pana wyprosić.
Liczę na zrozumienie i pozdrawiam.
13 kwietnia o godz. 9:21 504
Jasne. Inwektywa to wg was opinia nie pasująca „do obrazka”.
Nie bój żaby trawnej i moczarowej, Panie Red.
Może powtórzę same linki. Ale nie będę się spieszył.
Edukacji na poziomie podstawowym dla publicystów POlityki nigdy dosyć.
Kłaniam nisko.
13 kwietnia o godz. 10:36 505
@?
Inwektywa to inaczej obelga, a więc m.in. określenie takie jak „nieuk”, „ignorant” czy „bałwan”. Wszystkie trzy zaczerpnąłem z Pana/Pani jednego usuniętego komentarza. Myślę, że sprawa jest jasna, więc z mojej strony to tyle.
13 kwietnia o godz. 10:45 506
@Ala,
Umyka, ponieważ tradycyjna medycyna czasami nie daje prostych, pozytywnych odpowiedzi na wszystko. Czasami odpowiedź jest „nie da się”, „nie wiem”, „na to nie ma lekarstwa”, „może pomoże”, co bywa najbardziej uczciwą odpowiedzią. Tyle, że pacjent nie to chciał usłyszeć i jak homeopatia i generalnie „alternatywne” metody dają odpowiedzi typu „cudowne lekarstwo na to czy na tamto albo nawet wszystko”, to trafia na bardzo podatny grunt. Niestety ta alternatywa za darmo nie jest i nierzadko jest po prostu naciąganiem i oszukiwaniem ludzi. A jak dodatkowo mówimy o ludziach zdesperowanych, bo umiera ktoś bliski, a jakiś magik obiecuje cuda (za niemałe pieniądze), to jest to po prostu podłe.
Z drugiej strony myślę, że myślimy dosyć podobnie: też uważam, że aspekt ludzkiej psychiki jest bardzo ważny i może mieć zarówno wpływ bardzo pozytywny, jak i negatywny. Problemy z obecną sytuacją widzę jednak takie:
1. Po pierwsze, co już wcześniej pisałem, ludzie mają tendencję co całkowitemu zawierzeniu magii. Proszę zauważyć, że chociaż my wiemy, że w danej sytuacji pomogła pogadanka, a nie pigułka z cukru, to uwaga pacjenta jest skupiona na pigułce. I następnym razem, pacjent weźmie samą pigułkę (już bez pogadanki), a jeszcze następnym, co gorsza, na inne (być może poważniejsze) problemy też zawierzy magii, a to już niebezpieczne. Dodatkowo wiąże się to również z spadkiem zaufania do lekarzy, co również widzę jako bardzo negatywne zjawisko.
2. Po drugie lobby magiczne (celowo tak piszę, bo to jest cały zorganizowany biznes, w końcu leków homeopatycznych nie robi pan Józio w szopie) pisze o aktywnych substancjach leczniczych, a nie efekcie placebo. I to jest dla mnie ewidentne oszukiwanie pacjentów.
3. No i po trzecie, jak również pisałem wcześniej, lekarze również są lepsi i gorsi. Dobry lekarz powinien rozpoznać problemy psychosomatyczne i skierować do psychologa/psychiatry, a nie od razu wypisywać recepty. Ale to jest zupełnie inny problem, związany z edukacją lekarzy, który z alternatywnymi metodami nie ma nic wspólnego.
13 kwietnia o godz. 18:30 509
@margaret – rzecz w tym, że gdyby Ci to dziecko zmarło, nie opowiadałabyś tej historii, lub zaczęłabyś je ratować normalnymi lekami i znowu – nie opowiadała tej historii. Są znane przypadki, które niestety zakończyły się śmiercią, a rodzice trafili do więzienia.
Z tego powodu tego typu pojedyncze `historyjki’ nie mają ŻADNEJ mocy dowodowej – nie da się na ich podstawie wyciągnąć żadnej wiedzy statystycznej istotnej. To, że Twoje dziecko jest zdrowe – gratuluje – ale nie dowodzi działania homeopatii. Gdyby mu nic nie podano – z dużym prawdopodobieństwem wyzdrowiałby również.
13 kwietnia o godz. 19:28 510
@Wolter,
Jak tak o tym calym pojeciu homeopatii mysle, to widze ze to bardziej skomplikowane niz na poczatku myslalam. Bo i rzeczywiscie, mowimy to przeciez o duzych pieniadzach, wiec rowniez interesach firm produkujacych pigulki. Mowimy o lobbingu na poziomie parlamentu europejskiego…
Cisnie mi sie na mysl porownanie z witaminami. Ilez pieniedzy zarabiaja firmy na przekonywaniu ludzi ze musza przyjmowac witaminy (bo niby maja niedobor)…?
Ludzie tez czesto lykaja witaminy, bo one maja pomoc pozbyc sie okreslonych objawow, z ktorymi lepiej by bylo jakby poszli po prostu na czas do lekarza.
Ale reklama w TV mowi, mowi ze pigulki pomagaja i sa one tak latwo dostepne, wiec latwiej w supermarkecie kupic niz odczekac na wizyte…
Musze jeszcze jedno dodac: ilosc reklam roznego rodzaju pigulek w polskiej TV I radiu jest zatrwazajaca…. I domyslam sie, ze ludzie to kupuja, bo inaczej nikt by pieniedzy nie wydawal na te reklamy. Nie wiem dokladnie kiedy to sie zaczelo, bo to jakos tak stopniowo chyba narastalo.
Teraz to juz razi w oczy i uszy (szczegolnie te szybko odczytywane formulki na koncu reklamy w radiu).
Co powoduje ten fenomen?
Wiara w pigulki…? Proste rozwiazania…? Podazanie za tlumem (wszyscy lykaja srodki przeciw przeziebieniu, wiec ja tez)…?
Czasem ogladam filmy historyczne I tam tez pokazuja uzdrowicieli z jakimis tajemniczymi buteleczkami, eliksirami.
Jak ludzkosc stara, te substancje zawsze mialy zbyt…. Tylko ze teraz w dobie TV, internetu, korporacji, unii europejskiej, caly obrot jest powiekszony do skali ‚ogromnej’.
A ludzie sie za nos daja wodzic… 😉
22 kwietnia o godz. 11:34 535
Cyt MR Nie ma lepszego biznesu niż wciskanie ludziom cukrowych kulek za spore pieniądze…
Nie ma lepszego biznesu niz wciskanie ludziom suplementow diety na wszystko , namietnie reklamowanych w telewizorni i radiu. Paczka 20 tabeletek skladajacych sie ze zmielonych ziól , cukru , zlepiaczy i innych chemikaliow . Za jedyne 20- 50 zlotych. 60 % czasu reklamowego w radiu to ostatnimi czasy supelmenty diety produkowane przez korporacyjnych cwaniakow
Panie Rotkiewicz , tego faktu pan nie zauwaza ? Czy wiec rozni sie cukrowa kuleczka homeopatyczna od paczki suplemetow ale od ,,wlasciwego dostawcy ,, Nauka cechuje sie obiektywnoscia a nie skrajnoscia ktora Pan i koledzy tu repoerezentuja. Na zasadzie ten ktory uwaza inaczej to zacofany sredniowieczny nieku a akto za ten naukowiec pelna geba . Naukowiec czerpiacy wiedze ze sponsorowanych artykulow tak obiektywnych jak reklama na stronie www srodka na porost wlosow
22 kwietnia o godz. 11:51 536
@Piotr W.
Może zanim napisze pan komentarz, zajrzy do tego, co na temat suplementów piszemy w POLITYCE:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1571487,1,pseudochoroby-pseudolekarze-i-pseudoleki.read
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1577395,1,swietny-biznes-na-paralekach.read
23 kwietnia o godz. 10:31 538
malo wazne jest co jest na temat suplementow w polityce .Wazne co Pan pisze tutaj .Odwracanie kota ogonem . Jak juz nalezalo podac ten link w kontekscie ,,kuleczek,, a nie teraz
23 kwietnia o godz. 13:58 540
A co ja tutaj piszę o suplementach?
23 kwietnia o godz. 15:27 541
Nie przesądzam, czy homeopatia jest be czy cacy. Nie jestem też żadnym medycznym autorytetem. Ale liznąłem tu i ówdzie trochę lektur z historii medycyny i pamiętam, za jakich turbodebili niegdysiejsze autorytety medyczne uważały propagatorów szczepionek. Albo (ktoś już wyżej o tym wspomniał) za jakiego turbodebila środowisko medyczne uznało lekarza (nazwiska niestety nie pamiętam), który zalecał staranne mycie rąk przed badaniami ginekologicznymi.
Argument „jak woda z cukrem z mikrododatkiem czegoś-tam może leczyć?” owszem, dla takiego laika jak ja brzmi całkiem przekonująco. Ale kiedyś sztandarowy argument przeciwko kulistości Ziemi („przecież ludzie by pospadali!”) też w swoim czasie brzmiał niezmiernie przekonująco. Więc… pożyjemy, zobaczymy. Albo nasze praprawnuki zobaczą 🙂
23 kwietnia o godz. 18:34 548
@inder
Niech pan zwróci uwagę na dwie rzeczy: kiedy walczono z propagatorami szczepionek czy Josephem Listerem (bo pewnie o niego panu chodzi albo o Semmelweisa). Otóż od tamtego czasu zmieniła się medycyna i procedury badań. Po drugie, to przeciwnicy Listera walczyli z jego teorią wbrew faktom. Bo wprowadzając dezynfekcję m.in. narzędzi chirurgicznych udowodnił empirycznie, jak bardzo można dzięki temu obniżyć liczbę zgonów w szpitalu.
Otóż w medycynie oczywiście bardzo ważna jest znajomość mechanizmu działania leków, ale jeszcze ważniejsza jest ich skuteczność. Tymczasem homeopatia nigdy nie udowodniła empirycznie, że jest skuteczna – a badań na ten temat mamy dziś naprawdę wiele. Ponadto miała mnóstwo czasu, by takich dowodów dostarczyć, bo jest starą koncepcją.
PS. W tej wodzie z cukrem poza wodą i cukrem nie ma żadnego mikrododatku.
23 kwietnia o godz. 21:38 552
Skoro nawet psy są w stanie wyzdrowieć (a przynajmniej mieć słabsze napady padaczki) od podawania cukrowych kuleczek, to czemu nie ludzie? http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19912522 Ciekawe jaki jest krytyczny poziom inteligencji (i której? może emocjonalnej?), poniżej którego żadne placebo/homeo już nie zadziała.