Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI Naukonauci - Blog dziennikarzy naukowych POLITYKI

4.08.2014
poniedziałek

Kłótnia o in vitro

4 sierpnia 2014, poniedziałek,

Trzeba przyznać, że tygodnik „Do Rzeczy” specyficznie uczcił rocznicę narodzin pierwszego na świecie dziecka poczętego w wyniku zapłodnienia in vitro. W tym samym bowiem tygodniu, kiedy 36 lat temu poinformowano o tym doniosłym wydarzeniu, w polskim magazynie ukazuje się artykuł opisujący badania wskazujące na potężne ryzyko wad rozwojowych i chorób u dzieci poczętych poza ustrojem matki.

Autor, Marek Magierowski, nie zajmuje się na co dzień medycyną ani dziennikarstwem popularnonaukowym, ale impulsem do napisania tekstu „Szarlatan liberalnych poglądów” były wypowiedzi dra Grzegorza Południewskiego na temat zabiegów in vitro. Łatwo zgadnąć, że z gruntu pozytywne opinie warszawskiego ginekologa nie spodobały się publicyście, więc wyszperał w wyszukiwarkach internetowych pięć artykułów naukowych wspierających tezę, iż technologia sztucznego zapłodnienia jest niebezpieczna i przyczynia się do wielu nieszczęść. Brawo, tylko co z tego wynika?

W dzisiejszych czasach odpowiedzialność za słowo stała się towarem deficytowym. Być może pan Magierowski, który na co dzień nie obcuje z piśmiennictwem naukowym, a znajomość medycyny sprowadza się u niego do codziennego dbania o higienę, nie jest świadom, że we współczesnej nauce łatwo przeprowadzić każdy eksperyment i jego wyniki opublikować w prasie. Nawet tej z najwyższej półki fachowej. Jeśli dobrze poszperać w internecie, pewnie udałoby się wygrzebać niejeden artykuł uzasadniający picie świeżego moczu lub zachwalający spanie w przeciągach. Argument, że in vitro to niebezpieczna zabawa w pana Boga, ponieważ są na świecie naukowcy, którzy odkryli te czy inne problemy, jest przykładem ignorancji i szarlataństwa, które pan Magierowski widzi jedynie u skądinąd bardzo rozsądnego i obiektywnego dra Południewskiego.

Co ciekawe, autor kuriozalnego tekstu w „Do Rzeczy” sam przyznaje pod koniec: „Nie jestem specjalistą od zapłodnienia pozaustrojowego. Niewykluczone, że eksperci znajdą w moim tekście błędy (…). Może się pojawić zarzut, że nie cytuję badań, które mówią o braku różnic między efektami sztucznego i naturalnego zapłodnienia. Być może takie badania istnieją”.

Chciałoby się zakrzyknąć: i to ile, panie redaktorze! Złożona samokrytyka autora wcale nie usprawiedliwia jego ignorancji. Bo skoro nie jest się specjalistą, to po co pleść bzdury? Aby przerazić rodziców, którzy doczekali się zdrowych dzieci poczętych w ten sposób? Aby ostrzec – ale przed czym?

Prof. Waldemar Kuczyński, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu, od dawna mówi tak: – Nie przeczę, że na świecie w rozmaitych pismach ukazują się wyniki badań najróżniejszych zespołów, które poddają analizie zabiegi in vitro. Ale jeśli ktoś próbuje udowodnić, że za sprawą tej metody przychodzą na świat dzieci chore, z poważnymi wadami genetycznymi, dokonuje piramidalnego nadużycia.

Bo to nie technologia, lecz problemy leżące u podstaw ich niepłodności – często ukryte, związane z nieujawnionymi wadami genetycznymi rodziców – są głównym powodem, dla którego potomstwo może mieć kłopoty zdrowotne. W badaniach przedstawionych na łamach „New England Journal of Medicine” porównano odsetek wad u dzieci urodzonych z in vitro oraz tych, które zostały poczęte naturalnie, ale po wielu latach starań (takich rodziców nazywa się w nomenklaturze medycznej subpłodnymi) – i to właśnie wśród tej grupy wad, było więcej, co stanowi jeszcze jeden dowód na to, iż działa wymierzone przeciwko in vitro mają ładunek jedynie ideologiczny, pozbawiony zweryfikowanych dowodów.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 19

Dodaj komentarz »
  1. Tępy prawicowiec rozumie co to jest bruzda; zawiłości genetyki są dla niego kosmosem.

  2. Nawet gdyby przyjąć, że zapłodnienie in vitro wiąże się ze zwiększonym zagrożeniem wystąpienia wad rozwojowych i chorób, to co z tego?
    Każde powołanie do życia nowego człowieka wiąże się z ryzykiem, dla matki i dziecka.
    Czy zatem, nie należałoby konsekwentnie, przed wystawianiem zgody na współżycie a tym jest ślub wg światopoglądu prezentowanego przez pana Magierowskiego badać przyszłych rodziców i w przypadku wystąpienia zagrożenia nie pozwalać na ślub?
    To czysto eugeniczne argumenty to co głoszą przeciwnicy in vitro.
    Wstyd.

  3. @parker
    „Czy zatem, nie należałoby konsekwentnie, przed wystawianiem zgody na współżycie a tym jest ślub wg światopoglądu prezentowanego przez pana Magierowskiego badać przyszłych rodziców i w przypadku wystąpienia zagrożenia nie pozwalać na ślub?”

    Tak jest w populacji aszkenazyjskich Żydów z uwagi na chorobę Taya-Sachsa

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Dobrze znający problematykę genetyki, zapłodnień in vitro naukowcy i lekarze, w tym także polscy, mówią jasno: in vitro nie wywołuje większej ilości nieprawidłowości niż sama natura. Badania weryfikujące in vitro, w makroskali, w wielu krajach dowodzą tego nieustannie.

    Oszuści,jak deBerier-Bruzda, czy cytowany dziennikarzyna-od-rzeczy, dłubią sobie w necie i wybierają badania szczątkowe, izolowane, małe próbki oraz odrzucają towarzyszący im komentarz fachowy, wyjaśniający przyczyny możliwych wad.

    Jest rzeczą oczywistą i nie wymagającą dalszego dowodzenia, że in vitro stosuje się przede wszystkim u pacjentek/pacjentów(dawców) mających określony wiek, po okresie, kiedy przez dłuższy czas starali się o skuteczne zapłodnienie metodą „klasyczną”. Sprawność i wydolność organizmu,zwłaszcza kobiet – zmniejsza się w tym okresie. Stąd termin – subpłodni. Podobnie z przyczynami decyzji o zastosowaniu in vitro. Decydują się na to osoby mające problem z własnym organizmem. Czasem, jak zauważył Gospodarz, bo widzą to lekarze – problem nieodkryty, lub błędnie zdiagnozowany.

    Nie ma to jednak związku z samą metodą zapłodnienia.

    Autor cytowanego przez Gospodarza artykułu, Marek Magierowski, popełnia dziennikarską nieuczciwość. Osobistą także. Pisze kłamliwy, zmanipulowany artykuł, zupełnie świadom, że robi to pod złą tezę. Oszukuje czytelników. Ale kryje się przed odpowiedzialnością zastrzeżeniem i obłudnym samousprawieliwieniem, że nie jest specjalistą, że może w artykule są błędy, że może są jakieś badania wykazujące, że in vitro nie jest mordercze.
    Jak się nie zna, nie powinien pisać.Jak już pisze, powinien to robić skromnie, bez tezy, bez naciągania. Ponieważ są badania wykazujące bezpieczeństwo in vitro powinien je znaleźć i wziąć pod uwagę.
    Wie jak to zrobić, bo pochwalił się, że grzebał w necie.

    Nie zrobił jednak żadnej z tych rzeczy.
    Napisał od rzeczy pod nagłówkiem „do rzeczy”.

    Coś mu się jednak udało udowodnić: że manipuluje, oszukuje, że jest nędznym dziennikarzem, a solidnym propagandystą.

  6. niektórzy mają bruzdę na mózgu!

  7. „Do Rzeczy” powinno (zgodnie z przedstawiana rzeczywistoscia) zmienic nazwe na „Od Rzeczy”!

  8. Manipulacja jest widoczna w komentarzach do artykułu.
    Skoro: „Jest rzeczą oczywistą i nie wymagającą dalszego dowodzenia, że in vitro stosuje się przede wszystkim u pacjentek/pacjentów(dawców) mających określony wiek, po okresie, kiedy przez dłuższy czas starali się o skuteczne zapłodnienie metodą “klasyczną”. Sprawność i wydolność organizmu,zwłaszcza kobiet – zmniejsza się w tym okresie. Stąd termin – subpłodni. Podobnie z przyczynami decyzji o zastosowaniu in vitro. Decydują się na to osoby mające problem z własnym organizmem. Czasem, jak zauważył Gospodarz, bo widzą to lekarze – problem nieodkryty, lub błędnie zdiagnozowany”.
    Czyli „na siłę” dopuszczamy do sytuacji, na którą natura nie pozwala. To pokazuje, że są to zabiegi niewłaściwe. Nie wymaga to dalszego komentarza.

  9. @Patryk
    „””
    Czyli “na siłę” dopuszczamy do sytuacji, na którą natura nie pozwala. To pokazuje, że są to zabiegi niewłaściwe. Nie wymaga to dalszego komentarza.
    „””

    Bylres kiedys u lekarza? Co „naturalnego” jest w cieciu cesarskimbez ktorego zginie matka i dziecko albo usunieciu wyrostka przy jego zapaleniu?
    Teza ze jestes niewyobrazalnie wprost glupi wydaje sie calkiem naturalna.

  10. Koledze Patrykowi się natury zachciewa.
    To jakiś dziwny prąd w Kościele, to odwoływanie się do natury zamiast do Boga.
    Czyżby się jakiś sojusz z Greenpeace szykował?
    Z dwu stron ludzkość otoczycie, że się mysz nie prześliźnie?

  11. „Bo to nie technologia, lecz problemy leżące u podstaw ich niepłodności – często ukryte, związane z nieujawnionymi wadami genetycznymi rodziców – są głównym powodem, dla którego potomstwo może mieć kłopoty zdrowotne.”
    29 słów

    „Dobrze znający (…) a solidnym propagandystą.”
    279 słów.
    I zero nowej treści.

    @ RobertP 4 sierpnia o godz. 14:36
    „Tak jest w populacji aszkenazyjskich Żydów z uwagi na chorobę Taya-Sachsa.”
    Chciałem napisać dokładnie to samo z tym, że dodałbym jeszcze wyjaśnienie dla powolniejszych umysłów. Wyjaśnienie w takim samym ekumenicznym duchu w jakim odbywają się te wszystkie „programowe” dyskusje na różnych edukacyjno-misyjnych blogach „Polityki”.

    Otóż winę za tę sytuację ponosi durny, polski katotaliban, a właściwie kkat, który ten debilny motłoch aż tak zdołał ogłupić. Przez tysiąc lat wkładał do łbów (tutaj: dowolna obelga) chłopom oraz (tu wiadomo – nieistniejącej z definicji) katolickiej inteligencji teorię o ich wyjątkowości. Wyjątkowością i wybraniowością uzasadniał zakazy mieszania krwi z pociągowymi zwierzętami, które mają im służyć.

    Osiągnął tak dobre rezultaty, że teraz katotalibanowi nie pozostało nic innego jak swoją wybraniowość utwierdzać za pomocą takich sprytnych pomysłów jak Dor Yeshorim.

    Opcja zrezygnowania z pieprzenia się tylko w ramach wybranej puli wyjątkowych genów oczywiście nie dejstwujet.

  12. In vitro to nazizm w praktyce. Duchowe dzieci Adolfa Hitlera, które tworzą takie gadzinówki, jak Gazeta Wyborcza czy Polityka, nie widzą problemu w żonglowaniu LUDZKIM ŻYCIEM, tak jak nie widział go ich duchowy przodek, Josef Mengele. Cytat: „działa wymierzone przeciwko in vitro mają ładunek jedynie ideologiczny, pozbawiony zweryfikowanych dowodów” – no cóż, wasza apologetyka tego haniebnego procederu też ma charakter WYŁĄCZNIE IDEOLOGICZNY, bo innego mieć nie może. To spór cywilizacyjny: mamy po jednej stronie ludzi Cywilizacji Łacińskiej/Katolickiej/Zachodniej, czyli „prawicowych oszołomów”, dla których ludzkie życie jest darem od Pana Boga i NIE JEST WŁASNOŚCIĄ CZŁOWIEKA; z drugiej strony mamy zaplute karły postępu, czyli wykorzenionych duchowych fellachów, kulturowych neandertalczyków, dla których ludzkie życie to towar, o którym może decydować TEN KTO MA WIĘKSZĄ SIŁĘ. To filozofia Hitlera, esencja nazizmu. Tworzymy, jak w nazistowskich laboratoriach, kilka wariantów („zarodków”) CZŁOWIEKA, wybieramy NAJZDROWSZEGO NADCZŁOWIEKA, a resztę wylewamy do przysłowiowego kibla, mordując ludzi już w fazie embrionalnej. W końcu gilotyny i komory gazowe też miały być formą humanitaryzmu lewackich katów. No i ta nazistowska troska o SILNYCH, którzy mają prawo zabijać własne, stworzone laboratoryjnie dzieci w imię prawa do ich posiadania. Redaktorzyny tej gadzinówki i ich wyznawcy to istne bękarty nazizmu.

  13. Przepraszam, mała nieścisłość się wkradła Filipie, my jesteśmy jeszcze gorsi, Magierowski dowodzi, że wybieramy NAJCHORSZEGO, z bruzdą.
    A on jest za tym, żeby się chore nie rodziły.
    Tylko zdrowi powinni mieć dzieci zdaniem Magierowskiego, Korwinista? A my potwory chcemy żeby ci co z woli bożej nie mogą ale z woli człowieka tak, to żeby z woli ludzkiej mieli.

  14. W wyniku naturalnych poczęć rodzą się, oprócz zdrowych, zdeformowane, upośledzone dzieci. Gdyby matki od dnia poczęcia brałyby leki na podtrzymanie ciąży, takich dzieci byłoby jeszcze więcej, gdyż organizm zwykle rozpoznaje niewłaściwie rozwijający się zarodek i go usuwa, często nawet zanim kobieta zorientuje się, że jest w ciąży- takie leki nie dopuściłyby do takiego rozwiązania. Rozumiem, że w związku z tym naturalnych poczęć należy zakazać, a one same są boską szarlatanerią?

  15. Do Filipa B.
    Tyle że katole zazwyczaj podnoszą lament, że w wyniku in vitro rodzi się więcej „gorszych dzieci” z „bruzdami” czy mózgiem na wierzchu, a nie, że wybiera się najsilniejszego. Rozumiem, że w zależności od spodziewanych korzyści wybieramy to jedną to drugą opcję? Porażający brak logiki i konsekwencji.
    PS- jeżeli poczęcie naturalne to kwestia boska, to już wiesz do kogo zgłosić się z apelem o zaprzestanie stosowania hitlerowskich metod- toż to do zapłodnienia wybierany jest najsilniejszy plemnik- módl się o to, żeby wreszcie zakazał tego wyścigu do jajeczka.

  16. Postępu zatrzymać się nie da.Tak jak i ziemi ruszonej przez Kopernika.I te podnóżki kleru o tym dobrze wiedzą .Ale dla kasy będą mącić i wydawać odgłosy pierdzących szakali.Bo szakale zjadają padlinę a ci padliną nienawiści się żywią.Będa smażyć się w ich katolickim kotle za krzywdy wyrządzane dzieciom poczętym z in vitro.

  17. Lisicki, Magierowski i całe to towarzystwo – skrajna obłuda, cynizm oraz kłamstwo.

  18. Drogi Panie Filipie Bauman

    Widzę, że ma Pan jakąś obsesję jeśli chodzi o II wojnę światową (Hitler, Mengele, nadczłowiek, naziści, gadzinówki itp).
    Co zaś się tyczy in vitro to nie ma w tym nic złego. Ta metoda nikogo nie zabija, a wręcz przeciwnie, pozwala na urodzenie dziecka osobom które bez tej metody dzieci by nie miały. Mogę więc powiedzieć, że jest to Cywilizacja Życia, bo daje nowe życie, które by inaczej nie miało żadnych szans na powstanie. To moja Cywilizacja i jestem z niej dumny.
    Może niech Pan przemyśli swoje poglądy jeszcze raz, bo zdarza się każdemu palnąć jakieś głupstwo i potem tego żałować.

    Pozdrawiam, Aborygen

  19. Putin ma haka na Tuska za Smoleńsk, i dlatego wejdzie na Ukrainę jak po swoje a później do Polski. Dlatego trzeba szybko odsunąć Tuska od władzy.

  20. Zdaje się, że niektórzy tu obecni nadużyli pewnego płynu o wysokim woltażu, na ogół podawanego in vitro 😛

css.php